Adam Kuś wystartował w belgijskich klasykach.
Adam Kuś startował w w dwóch wyścigach klasycznych w Belgii i osiągnął bardzo dobre rezultaty.
A o to jego relacja:
„ W pierwszy dzień pogoda nie rozpieszczała mgła zimno i wietrznie,od początku wyścigu nastawiliśmy się na zbieranie wszystkich premii, wygraliśmy 4-5, poza tym była jeszcze klasyfikacji górska, niestety na 3 górskie premie udało mi się wygrać tylko jedna. W samej końcówce postawiliśmy na pomoc Mikołajowi który po pięknym finiszu wygrał wyścig, ja zająłem 18 miejsce.
W drugim dniu odbyło się criterium Appelterre. Stanęliśmy na starcie z myślą o walce o najwyższe miejsca, pogoda dopisywała słonecznie lekki wiatr, trasa kreta wąska, od startu nie czułem się zbyt dobrze oszczędzałem siły, koledzy walczyli na premiach, w końcu postanowiłem spróbować szczęścia i na 7 z 18 rund skoczyłem na solo, obejrzałem się peleton był daleko wiec nie przeliczyłem i leciałem ile fabryka dala zbierałem wszystkie premie na 15 rundzie doskoczył do mnie belg, na 2 kolejnych premiach zdołałem go pokonać, niestety na finiszu okazał się lepszy o rower...szkoda było blisko. Peleton wpadł za nami tylko 6 sekund, z którego finiszy,, ogolił " konieczny, 5 na mecie zameldował się Patryk Gieracki. "